Upadłość konsumencka - druga szansa, nie droga na skróty
Upadłość konsumencka - druga szansa, nie droga na skróty
W 2024 roku w Polsce ogłoszono ponad 21,2 tys. upadłości konsumenckich[1]. Dla wielu zadłużonych to szansa na uporządkowanie finansów i rozpoczęcie nowego rozdziału. Warto jednak pamiętać, że bankructwo nie jest uniwersalnym remedium na problemy – to poważna decyzja, która wymaga rozwagi i świadomości konsekwencji.
Czym jest upadłość konsumencka?
To sądowa procedura oddłużeniowa skierowana do osób fizycznych, które nie prowadzą działalności gospodarczej i nie są w stanie regulować swoich zobowiązań. Nie jest to droga ucieczki od długów, lecz legalny mechanizm umożliwiający restrukturyzację lub umorzenie części zobowiązań – pod warunkiem, że dłużnik działał w dobrej wierze, czyli nie doprowadził do niewypłacalności celowo, poprzez rażące zaniedbania lub działania sprzeczne z prawem i zasadami współżycia społecznego. Należy również pamiętać, że informacja o upadłości widnieje w BIK i rejestrach dłużników przez kilka lat, co utrudnia uzyskanie kredytów, pożyczek czy podpisywanie umów ratalnych.
– To rozwiązanie przeznaczone dla osób, które od co najmniej trzech miesięcy nie są w stanie terminowo spłacać zobowiązań i nie mają realnej szansy na poprawę sytuacji w najbliższym czasie. Dotyczy to między innymi osób, które straciły stałe źródło dochodu. Sąd analizuje jednak motywacje – wnioski osób, które świadomie i lekkomyślnie zaciągały kolejne kredyty, mogą spotkać się z odmową – podkreśla Ewelina Gabiniewicz, ekspertka Intrum.
Umorzeniu mogą podlegać m.in. kredyty konsumenckie, pożyczki, zaległości czynszowe czy długi wobec firm windykacyjnych. Wyjątkiem są zobowiązania takie jak alimenty, grzywny czy zasądzone odszkodowania – te nie zostaną anulowane.
Dlaczego Polacy bankrutują?
Najczęstszym powodem jest utrata pracy, a co za tym idzie – nagłe odcięcie od źródła dochodu. Do tego dochodzą osobiste tragedie – rozwód, śmierć bliskiej osoby czy choroba, które mogą doprowadzić do utraty płynności finansowej. Wielu Polaków nie dysponuje oszczędnościami, które pozwoliłyby im pokryć nagłe wydatki. Nie bez znaczenia pozostaje także brak nawyku regularnego oszczędzania. Według danych z raportu Intrum European Consumer Payment Report 2024, dla blisko 20% Polaków wydatek rzędu 800 zł stanowi zbyt duże obciążenie miesięcznego budżetu[2]. W warunkach wysokiej inflacji i rosnących kosztów życia to często wystarcza, by utracić płynność finansową.
Jak wygląda procedura?
Po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku zaczyna się postępowanie właściwe, w którym syndyk sporządza listę wierzycieli, a następnie likwiduje majątek upadłego, tym samym zyskując środki na pokrycie długu. Jeśli więc ogłaszający upadłość posiada wartościowy majątek, taki jak nieruchomości, samochód lub sprzęt RTV/AGD powyżej podstawowego użytku, musi liczyć się z tym, że może go utracić. Po tym syndyk może zarówno ustalić plan spłaty wierzycieli przez upadłego (ustalając raty adekwatne do sytuacji finansowej) lub całkowicie umorzyć zobowiązania, jeżeli dłużnik nie ma możliwości regulować płatności nawet w minimalnym stopniu przez najbliższe lata — np. z powodu trwałej choroby. Etap ten trwać może jednak kilka tygodni a nawet miesięcy.
- Likwidacja majątku może trwać od 6 miesięcy do nawet kilku lat[3]. Wszystko zależy od majątku upadłego. Im trudniej zbywalny jest, tym dłużej trwa cały proces, a do mienia trudnozbywalnego należą między innymi nieruchomości, udziały w nieruchomościach, czy samochody[4], czyli te składniki majątku, które mogą z pozoru wydawać się najbardziej wartościowe. Innymi czynnikami wpływającymi na czas postępowania jest również sprawność działania danego Sądu, a także postawa wierzycieli i upadłego – dodaje Ewelina Gabiniewicz.
Kto nie może ogłosić upadłości?
Procedura upadłościowa dostępna jest wyłącznie dla osób fizycznych. Z tej możliwości nie skorzystają przedsiębiorcy, wspólnicy spółek ani osoby, które w ciągu ostatnich 10 lat ogłaszały upadłość i nie wywiązały się z planu spłaty.
Z upadłości zostaną również wykluczone osoby, które doprowadziły do zadłużenia z premedytacją lub rażącym niedbalstwem, a także te, które próbowały ukryć majątek bądź przepisać go na osoby trzecie.
Druga szansa, a nie cudowne rozwiązanie
Upadłość konsumencka to nie droga na skróty. To trudna, czasochłonna i wymagająca procedura, która może jednak otworzyć drogę do nowego początku. Kluczem jest uczciwość, determinacja i gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości.
Choć trudna, może stać się punktem zwrotnym – początkiem świadomego zarządzania finansami i powrotu do stabilności. To decyzja, która wymaga odwagi – nie po to, by uciec od odpowiedzialności, ale by stawić jej czoła i zacząć od nowa.
[1] Krd.pl; Straty sięgają 256 mln zł – to efekt problemów sprzed 2 lat
[2] European Consumer Payment Report 2024; https://www.intrum.pl/partner-biznesowy/raporty-i-analizy/raporty/european-consumer-payment-report-2024/pobierz-ecpr-2024/
[3] https://upadlosckonsumenta24.pl/upadlosc-konsumencka-ile-trwa/
[4] https://sasrestrukturyzacje.pl/wylaczenie-z-masy-upadlosci/