Brak wystawionej faktury większym problemem dla MŚP niż opóźnione płatności?
Brak wystawionej faktury większym problemem dla MŚP niż opóźnione płatności?
Już prawie rok wszyscy funkcjonujemy w zmienionej rzeczywistości, którą wyznacza nam pandemia Covid-19. Ci przedsiębiorcy, którym do tej pory udało utrzymać na rynku, muszą na co dzień zmagać się z coraz to poważniejszymi skutkami korona-kryzysu. Jak wynika z danych KRD, aż 1/3 firm z sektora MŚP wystawia miesięcznie mniej faktur niż przed pandemią. Przeszło 13,5 proc. najmniejszych i średnich biznesów każdego miesiąca wystawia aż 100 płatności mniej[1]. W pierwszej trójce głównych przyczyn tego zjawiska znalazły się: słabszy popyt na produkty i usługi (ponad 55 proc.), ograniczenia w działalności kontrahentów na skutek wprowadzonych obostrzeń (53,5%) i problemy finansowe klientów (blisko 45 proc). Mniejsza liczba wystawianych faktur, to mniejsze wpływy do firmowych kas i obawa utraty płynności finansowej. Co może wyniknąć z rozwoju takiego scenariusza? Dlaczego dla przedsiębiorstwa brak faktury jest zdecydowanie gorszą sytuacją niż opóźniona płatność? Na te pytania odpowiada Intrum.
Nawet 100 faktur miesięcznie mniej dla MŚP
Dane KRD mówiące o spadku liczby faktur wystawianych przez przedsiębiorców pokazują realny wpływ pandemii koronawirusa na polski biznes. Firmy wystawiają mniej płatności, ponieważ spotykają się z mniejszym popytem na swoje produkty i usługi lub z powodu wprowadzonych obostrzeń nie mogą w ogóle ich oferować.
– W najgorszej sytuacji są firmy z branży turystycznej, gastronomicznej, szeroko rozumianej branży rozrywkowej, co potwierdzają dane Intrum[2], ale firmy MŚP działają praktycznie we wszystkich sektorach gospodarki, stanowiąc około 98 proc. wszystkich firm w Polsce. Częściowo płatności nie są wystawiane świadomie, ponieważ firmy wiedzą, że ich klienci i tak nie będą mogli opłacić faktur w terminie. Jak wynika z naszego raportu “European Payment Report 2020”, w ciągu ostatnich 12. miesięcy 76 proc. firm sektora MŚP i 59 proc. dużych przedsiębiorstw zostało poproszonych o zaakceptowanie dłuższego terminu płatności niż to wynikało z pierwotnych ustaleń. Prawie co 6. mała i średnia oraz przeszło co 4. ta duża firma się na to zgodziły[3] – komentuje Małgorzata Okoń, ekspert Intrum.
Brak możliwości wystawienia faktury, czyli de facto otrzymania zapłaty prowadzi wprost do zachwiania płynności finansowej przedsiębiorstwa. Ten fakt prowadzi z kolei do następnych problemów, wśród których wyróżnić można: brak możliwości zatrudniania nowych pracowników lub nawet konieczność redukcji obecnego personelu, brak środków na rozwój i wprowadzanie innowacji. Ostatecznie, jeżeli przedsiębiorstwo boryka się z problemem braku płynności finansowej przez dłuższy czas, taka sytuacja zagraża istnieniu firmy.
Każda niewystawiona faktura, to mniej pieniędzy w firmowej kasie. – To mniejszy problem dla większych przedsiębiorstw, które brak jednej, dwóch czy kilku płatności mogą sobie wliczyć w koszty, chociaż oczywiście znaczenie w tym przypadku mają konkretne kwoty, bo jak wiadomo, faktura fakturze nierówna. W zupełnie innej sytuacji są biznesy MŚP. Dla nich brak każdej pojedynczej płatności, to straty, których być może nie będą w stanie już odpracować. Brak regularnych wpływów może oznaczać realne kłopoty. Należy pamiętać o tym, że firmy już prawie rok funkcjonują w covidowej rzeczywistości, a to oznacza, że zapewne zdecydowana większość z nich nie dysponuje już rezerwami, wolnymi środkami na tzw. czarną godzinę – zauważa Małgorzata Okoń, ekspert Intrum.
Nie wystawię faktury, bo klient i tak nie zapłaci
Dla przedsiębiorstwa brak wystawionej faktury jest jeszcze gorszy niż opóźniona płatność. Mówiąc ogólnie, kiedy nie ma śladu po zrealizowanej usłudze czy sprzedanym produkcie, jakim jest właśnie faktura, firma nie może skorzystać np. z faktoringu, mechanizmu gwarancji bankowej (lub sięgnięcia po inne środki pozwalające zabezpieczyć się przed opóźnionymi płatnościami), lub ma utrudnioną drogę starania się o pomoc finansową oferowaną przez Państwo w korona-kryzysie.
– W przypadku opóźnionej płatności przedsiębiorca może skorzystać np. z pomocy profesjonalnej firmy windykacyjnej, która pomoże w odzyskaniu należności i zadba o płynność finansową biznesu. W gorszej sytuacji znalazły się firmy, które zostały poproszone przez swoich klientów czy kontrahentów o możliwość dokonania płatności w późniejszym terminie, o wstrzymanie wystawienia faktury. Tacy przedsiębiorcy nie mogą wykonać żadnego ruchu – stwierdza Małgorzata Okoń, ekspert Intrum. Dlaczego więc firmy godzą się na takie rozwiązanie? – Wynika to z faktu biznesowej lojalności i po prostu ze strachu. Przedsiębiorca, który funkcjonuje w korona-kryzysie już dłuższy czas ma świadomość tego, że może znaleźć się w podobnej sytuacji, wie, że być może jego sytuacja finansowa stanie się na tyle trudna, że w pewnym momencie to on poprosi np. swojego dostawcę o przełożenie terminu wystawienia faktury, więc sam decyduje się na pewne ustępstwa. Nie bez znaczenia jest również fakt, że pandemia ograniczyła również popyt na wybrane dobra i usługi, dlatego obecnie przedsiębiorcy naprawdę decydują się na wiele, żeby tylko nie stracić klienta.
Tę uwagę potwierdzają dane Intrum. Aż 82 proc. respondentów badania[4], czyli przedsiębiorców przyznaje, że zaakceptowało dłuższy termin płatności niż ten, z którym czują się komfortowo, by nie popsuć sobie relacji z klientem czy kontrahentem. 1/3 firm deklaruje również, w ciągu ostatniego roku musiała zaakceptować dłuższe terminy płatności, by uniknąć ryzyka bankructwa.
[1] Badanie „Płynność finansowa MŚP w pandemii” na zlecenie Krajowego Rejestru Długów i firmy faktoringowej NFG przeprowadzone przez IMAS International, 2020.
[2] Intrum, European Payment Report 2020, lipiec 2020.
[3] Dane dotyczą klientów B2B.
[4] Dane: Intrum.