Jak kupować online (i nie tylko), by nie wpaść w długi. „Antykryzysowy Finansowy Poradnik Intrum” cz. 2
Jak kupować online (i nie tylko), by nie wpaść w długi. „Antykryzysowy Finansowy Poradnik Intrum” cz. 2
Coraz głośniej mówi się o tym, że pandemia COVID-19 będzie mieć znacznie głębsze i trwalsze skutki dla naszego życia, niż tylko te finansowe. Aby przetrwać kryzys, prawie wszystkie firmy, które mogły sobie na to pozwolić, przeniosły sprzedaż do kanału online, a to sprawiło, że zmieniły się również nasze zwyczaje zakupowe. Niektórzy twierdzą nawet, że na zawsze. Tradycyjna forma robienia zakupów przeszła w ostatnich tygodniach niemałą metamorfozę. Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa z regularnych zakupów w sieci korzystała już ponad połowa internautów w Polsce, ceniąc sobie wygodę takiego rozwiązania. Nawet te osoby, które wcześniej sceptycznie podchodziły do kupowania online, decydują się obecnie na odwiedzanie sklepów internetowych. Nowe możliwości to również nowe wyzwania, a także i… pułapki. Łatwość dokonywania zakupów za pośrednictwem Internetu sprawia, że niejednokrotnie kupujemy więcej niż w sklepach stacjonarnych. Nieprzemyślane zakupy mogą bardzo szybko dodatkowo obciążyć nasze domowe budżety, (a wiele z nich i tak już ucierpiało z powodu aktualnego kryzysu), albo wpędzić nas w długi. Dlatego warto nauczyć się, jak „mądrze” i bezpiecznie kupować w sieci i na co zwracać uwagę podczas wirtualnych zakupów, by później nie żałować. Przedstawiamy drugą część „Antykryzysowego Finansowego Poradnika Intrum”.
Jak wynika z raportu Intrum „European Consumer Payment Report 2019”, aż 58% osób przyznaje, że w porównaniu z zeszłym rokiem obecnie kupuje więcej rzeczy online. Dla niemałej grupy konsumentów zakupy przez Internet to preferowany sposób nabywania rzeczy i usług. W dobie pandemii, gdy było i nadal jest wskazane ograniczenie kontaktów międzyludzkich, a zdecydowana większość sklepów stacjonarnych nie może funkcjonować, ten odsetek zdecydowanie wzrósł. Z danych zebranych przez Gemiusa wynika, że w tym roku zakupów online dokonuje już 62 proc. internautów. Ale czy wiemy, jak kupować online?
Pozornie wydaje się to proste. Szukamy w sieci tego, co nas interesuje, klikamy, wybieramy formę płatności i zamówienie może być u nas nawet tego samego dnia, a jeżeli chodzi o dowóz jedzenia czy produktów spożywczych, okres oczekiwania jest maksymalnie skrócony. Minusem takiego rozwiązania jest fakt, że zdecydowanie trudniej jest nam kontrolować gotówkę, którą wydajemy wirtualnie. Nie pomaga w tej sytuacji również to, że sprzedawcy, chcąc zrekompensować sobie brak możliwości sprzedaży stacjonarnej, organizują promocje online, którym wielu konsumentów nie potrafi odmówić. – Dokonując transakcji na odległość, w sieci, nie zawsze jesteśmy skłonni do tego, by czytać wszystkie regulaminy, a to błąd. Taki grzech zaniechania może nas sporo kosztować, bo może okazać się, że przez kilka lub kilkanaście następnych miesięcy niechciana opłata dodatkowo obciąży nasz domowy budżet, a w niektórych przypadkach może nawet prowadzić do długów. Takie ryzyko nie dotyczy tylko osób w podeszłym wieku, które rzadziej korzystają z nowoczesnych technologii i np. nie mają w zwyczaju porównywania cen produktów oferowanych w Internecie – zaznacza, Justyna Pawłowska, ekspert Intrum.
Zakupy online są jednak wygodną opcją, a ostatnie tygodnie pokazały również, że bywają koniecznością. Dlatego warto się do nich przygotować i znać kilka prostych zasad „mądrego” i bezpiecznego kupowania w sieci.
Zakupy online pod kontrolą, czyli robimy listę zakupów
Zakupy w sklepie internetowym zacznijmy od… zrobienia listy. Sporządzenie spisu tego, co chcemy kupić i co ważniejsze, trzymanie się go podczas zakupów, sprawi, że nie skusimy się na rzeczy, których nie będziemy potrzebować. Taka „magia” listy zakupowej działa nie tylko w sklepach stacjonarnych. Bez niej bardzo łatwo jest dorzucić do koszyka rzeczy, których nie potrzebujemy, a podczas zakupów online jest to jeszcze łatwiejsze – bo nie musimy ściągać żadnych produktów z półek, tylko za pomocą kilku kliknięć napełniamy swój wirtualny wózek. Szczególnie warto przyłożyć się do zakupów spożywczych, także dokonywanych w Internecie, bo problem marnowania jedzenia i tym samym wyrzucania pieniędzy do kosza dotyczy wielu z nas. Sprawdźmy, co mamy w domu, przejrzyjmy zawartość szafek kuchennych i lodówki, a na listę wpiszmy tylko to, czego nam brakuje i co musimy kupić. Kolejna praktyczna wskazówka: zanim zaczniemy robić zakupy, zjedzmy coś, nawet wtedy, gdy odwiedzamy sklepy online. Zapewne wiele osób niejednokrotnie przekonało się, że gdy kupuje „na głodniaka”, nabywa więcej produktów i w nie do końca przemyślany sposób.
– Nigdy nie jest dobrym pomysłem, aby również robić zakupy pod wpływem silnych emocji, w stresie. Takie kompulsywne zakupy z pewnością odbiją się na naszych finansach. Pamiętajmy o tej kwestii właśnie teraz, gdy więcej kupujemy w sieci. Istnieje bowiem pokusa, by szybko poprawić sobie humor dzięki zakupom online, których możemy dokonać w każdym momencie. Unikajmy takiego zachowania, bo złe emocje przeminą, a niechciane zakupy i dziura w budżecie zostaną – podpowiada Justyna Pawłowska, ekspert Intrum.
Sprawdzaj, porównuj ceny i uważaj na promocje
Jeśli planujemy poważniejszy zakup online, koniecznie porównajmy ceny tego samego produktu, który jest dostępny w różnych sklepach. Możemy wykorzystać do tego celu popularne porównywarki internetowe albo dedykowane aplikacje. Opcji jest wiele, wykorzystajmy taką, która będzie najwygodniejsza dla nas. Warto, by porównywanie cen stało się nowym nawykiem podczas robienia zakupów w sieci, bo dzięki temu można wydać mniej. Szukajmy okazji i sprawdzajmy, gdzie dany produkt znajdziemy w najlepszej cenie. Oszczędności, nawet pozornie niewielkie uchronią nas w przypadku tzw. czarnej godziny. Jedna okazja może wydawać nam się niewielkimi oszczędnościami, ale biorąc pod uwagę różnicę z kilku zakupów, możemy uzbierać całkiem pokaźną kwotę. Każde zaoszczędzone pieniądze to zysk dla nas. Chronimy tym samym nasz domowy budżet przed nadmiernym obciążeniem, a być może także zadłużeniem. Szukajmy oszczędności, ale jednocześnie uważajmy na promocje!
Upewnijmy się, że dany produkt faktycznie stanowi okazję. Warto być świadomym tego, że przez kryzys związany z COVID-19 wielu sprzedawców zostało z problemem dużej ilości towaru, którego nie mogą sprzedać stacjonarnie. Dlatego teraz oferują go po wyjątkowo niskich cenach w sklepach online. I rzeczywiście, można w sieci natrafić na prawdziwe okazje i w końcu pozwolić sobie na zakup czegoś, co jeszcze kilka tygodni temu było dla nas za drogie, ale na obecnej sytuacji korzystają również mniej rzetelnej firmy, które stosują nie do końca fair praktyki, aby przekonać nas do zakupu. – Gdy damy się na nie złapać, może okazać się, że wydaliśmy nawet więcej, niż planowaliśmy pierwotnie lub nawet kupiliśmy to, czego w ogóle nie chcieliśmy. Obecnie, kiedy wiele osób znalazło się w gorszej sytuacji finansowej lub obawia się o swoją przyszłość, każdy dodatkowy wydatek może być problemem – sugeruje Justyna Pawłowska, ekspert Intrum.
Ostrożnie z umowami
Kupowanie online to dokonywanie transakcji na odległość, która rządzi się swoimi prawami, a od kupującego wymaga wyjątkowej ostrożności. Chwila nieuwagi, niepoświęcenie czasu na przeczytanie regulaminu danego sklepu internetowego, ważnych obostrzeń i możemy podjąć decyzję, której będziemy żałować przez dłuższy czas, także ze względów finansowych.
Gdy zawieramy transakcję, sprawdźmy, jak długo będzie obowiązywała umowa oraz czy możemy ją wcześniej wypowiedzieć i jakie konsekwencje wiążą się z tym faktem. Jak pokazały nam ostatnie tygodnie, nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć więc zawsze warto zostawić sobie otwartą furtkę. Kupując jakiś produkt czy usługę, często „w pakiecie” możemy otrzymać coś dodatkowego, tzw. gratis, ale nie zawsze mimo deklaracji jest on darmowy. Starajmy się dokładnie sprawdzić, o jakie bonusy chodzi i czy przypadkiem za jakiś czas po podpisaniu umowy, nie będziemy musieli za nie jednak zapłacić. Dla bezpieczeństwa naszych finansów, unikajmy tego rodzaju dodatków i starajmy się kupować online tylko to, co jest nam faktycznie potrzebne.
Warto również wiedzieć, że każdą umowę zawartą na odległość, np. dotyczącą nowego abonamentu czy przedłużenia korzystania z jakiejś usługi, którą zamawiamy online, musimy mieć potwierdzoną na piśmie. Co to oznacza w praktyce? Aby transakcja została sformalizowana, musimy treść umowy otrzymać e-mailem bądź pocztą tradycyjną. Jeżeli jej nie podpiszemy lub nie wyślemy potwierdzającej wiadomości, taka umowa staje się nieważna. Bądźmy świadomi tego, że niektórzy sprzedawcy pomijają wspomniany obowiązek, zakładając, że klient nie ma odpowiedniej wiedzy o swoich prawach i uznaje, że zawarł przez Internet wiążącą umowę. Co ważne, nawet gdy dostarczyliśmy podpisane dokumenty, mamy prawo do odstąpienia od umowy. Możemy to zrobić w ciągu 14 dni od daty jej zawarcia, bez podawania przyczyny naszej decyzji. W przypadku zamówienia produktów, czas ten liczy się od dnia otrzymania przesyłki z zakupem.
– Dokonując transakcji w sieci, sprawdźmy również, z kim mamy do czynienia po drugiej stronie, czyli sprawdźmy sprzedawcę (bardzo ważne przy zakupach w serwisach transakcyjnych!), opinie o firmie, której oferta nas zainteresowała. Popytajmy wśród znajomych lub rodziny, czy korzystali kiedyś z usług danej firmy – w końcu informacje z pierwszej ręki są zawsze najbardziej wiarygodne. Poszukajmy recenzji poprzednich klientów w Internecie, np. na forach czy w mediach społecznościowych. Dzięki temu unikniemy kontaktu z nierzetelnym sprzedawcą lub wręcz z fikcyjną firmą i nie stracimy pieniędzy – przekonuje Justyna Pawłowska, ekspert Intrum. Warto również zajrzeć na stronę internetową Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Znajdziemy na niej ostrzeżenia konsumenckie, a także listę niedozwolonych klauzul, zawieranych niekiedy w umowach. Dzięki temu będziemy wiedzieć, na co mamy uważać.
Pomoc dla konsumenta
A co w sytuacji, kiedy padniemy ofiarą nieuczciwych sprzedawców? Gdzie szukać pomocy? Nierzetelne i niezgodne z prawem działania firm należy zgłaszać na Policję i do właściwych instytucji. Być może w ten sposób uchronimy kogoś od podobnych kłopotów. Jako konsumenci możemy dochodzić swoich praw na różne sposoby. Zawsze warto skorzystać z Infolinii Konsumenckiej, która działa w od poniedziałku do piątku od godz. 8:00 do 18:00. Dyżurujący prawnicy udzielą nam porady lub pokierują do odpowiedniej instytucji. Jeśli problemu nie uda nam się rozwiązać samodzielnie, możemy zgłosić się do Miejskiego Rzecznika Konsumentów, który działa wyłącznie w zakresie zawierania i wykonywania umów między konsumentem a przedsiębiorcą.