Jak uniknąć długów finansowych w korona-kryzysie. Poradnik
Jak uniknąć długów finansowych w korona-kryzysie. Poradnik
O pieniądzach nie rozmawia się w towarzystwie, a długi to temat wstydliwy. Niestety, takie przekonania ciągle pokutują w naszym społeczeństwie. Unikanie tematów związanych z finansami osobistymi i co ważne – brak podejmowania konkretnych działań w tym obszarze, nie przynosi nic dobrego. Dlatego warto zrobić rachunek sumienia i przeanalizować to, jakie mamy podejście do wydawania pieniędzy i czy potrafimy we właściwy sposób zarządzać domowym budżetem. Jak się okazuje, nie wszyscy zdają ten egzamin na 5. Zaległości Polaków z tytułu nieopłaconych na czas rachunków czy rat kredytowych na koniec III kw. tego roku wzrosły już do 83,2 mld zł. Nie warto przykładać się do tych statystyk. Wydaje się to trudne w obecnej sytuacji, kiedy, jak wynika z danych zebranych przez Intrum[1], dochody aż 7 na 10 konsumentów w naszym kraju zmniejszyły się z powodu kryzysu wywołanego pandemią Covid-19. Trudne, ale nie jest to niemożliwe. Wystarczy znać podstawowe zasady, które pozwolą nam podejmować świadome decyzje finansowe i przede wszystkim – unikać problemów finansowych. Gdzie leży klucz do sukcesu? Odpowiedź znajduje się w poradniku Intrum.
- Zrób porządek w swoich finansach
Z porządkami jest trochę jak z odchudzaniem. Obiecujemy sobie, że weźmiemy się za siebie „od poniedziałku”, a potem odkładamy realizację obietnicy „na potem”. Nie inaczej jest niestety z porządkami w finansach osobistych. Jeżeli chcemy świadomie zarządzać domową kasą, by uniknąć problemów finansowych lub nie chcemy wpaść w jeszcze większe kłopoty w kryzysie wywołanym Covid-19, powinniśmy niezwłocznie przejść do działania i wykonać kilka niezbędnych kroków:
· Bez budżetu ani rusz
Jeżeli chcemy zapanować nad swoimi finansami, regularnie analizowanie naszych wydatków i wpływów, to, jaką sumą dysponujemy każdego miesiąca, czyli prowadzenie budżetu, jest po prostu niezbędne. Dzięki temu nie będziemy musieli martwić się o to, żeby zawsze „starczyło nam do pierwszego”, unikniemy sięgania po dodatkowy zastrzyk gotówki i będziemy mogli dowiedzieć się, jakie mamy podejście do wydawania pieniędzy. Ta ostatnia kwestia pozwoli nami ocenić, czy powinniśmy dokonać gruntownych zmian w naszym życiu, czyli tylko uważać na pewne zachowania. – Do prowadzenia budżetu naprawdę wystarczy kartka papieru, ewentualnie zeszyt i coś do pisania. Wcale nie trzeba prowadzić skomplikowanych zestawień w Excelu. Dziś Internet oraz aplikacje na smartfony ułatwiają pilnowanie wydatków. W tym przypadku najważniejsza jest regularność, konsekwencja i szczerość z samym sobą – uważa Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
- Spłać zaległe zobowiązania
Świadome i odpowiedzialne prowadzenie budżetu warto zacząć z tzw. czystym kontem. Wydaje się nam, że nie wiszą nad nami żadne zobowiązania finansowe? Warto zrobić rachunek sumienia i upewnić się, czy rzeczywiście tak jest. Przez nieopłacony mandat, przegapienie kolejnej raty za zakupy możemy trafić na listę dłużników. Jeżeli w porę nie zajmiemy się zaległym zobowiązaniem, dług będzie narastać, zacznie „interesować się” nim wierzyciel i mogą nas czekać spore problemy finansowe.
- Pozbądź się niepotrzebnych opłat
– Jeżeli mamy to „szczęście”, że nasz budżet domowy nie ucierpiał z powodu kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa i nasza sytuacja finansowa jest dobra, warto pomyśleć o spłacie aktualnych zobowiązań finansowych. Może okazać się, że gdy przyjdzie gorszy moment, dodatkowa gotówka w portfelu będzie nam potrzebna – sugeruje Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
Sprawdźmy zatem, czy możemy spłacić wcześniej drobną pożyczkę lub połączyć kilka zakupowych rat w jedną i mieć ten „problem” z głowy. Na co dzień może nam się wydawać, że takie zobowiązania nie sprawiają nam problemu i możemy sobie na nie pozwolić, jednak zmienimy zdanie w sytuacji, gdy będziemy potrzebować pilnie gotówki lub będziemy musieli włączyć tryb oszczędzania. Dlatego, póki jesteśmy w dobrej sytuacji finansowej, warto „przycisnąć pasa” i spłacić „niepotrzebne” długi.
- Oszczędzaj w wersji “smart”
Kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię Covid-19 zmusił wielu konsumentów w całej Europie, także w Polsce, do zaciśnięcia pasa i uważniejszego przyglądania się wydatkom. Odkładanie gotówki na tzw. czarną godzinę w takiej sytuacji jest najlepszym rozwiązaniem, ale co, jeśli to po prostu nie jest możliwe? Jak wynika ze wspomnianego badania przeprowadzonego przez Intrum, 6 na 10 osób w Polsce przyznaje, że obecnie oszczędza mniej pieniędzy na przyszłość, niż to miało miejsce przed korona-kryzysem.
– Oczywiście, dla wielu osób, które z powodu pandemii muszą teraz liczyć się z niższymi zarobkami, „tradycyjne” oszczędzanie, czyli odkładanie części dochodów nie zda egzaminu, co nie znaczy, że nawet w takich okolicznościach nie można postarać się o to, by wydawać mniej. Warto wdrożyć tzw. smart oszczędzanie. Chodzi o codzienne drobne rozwiązania, czynności, które nie wymagają od nas dużo wysiłku, a w dłuższej perspektywie czasowej mogą dać pożądane efekty, czyli pozwolą nam wydawać mniej pieniędzy na jedzenie – niestety „przejadamy” niemałe sumy, czy inne kwestie związane z utrzymaniem, które zawsze pochłaniają najwięcej domowego budżetu – podpowiada Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
Ale jak to zrealizować w praktyce? Radzimy „zaprzyjaźnić się” z filozofią zero waste. To nowa nazwa na to, z czego na co dzień korzystały nasze babcie. Ważne, że w kryzysowych czasach pozwala na realne oszczędności. Pod hasłem zero waste mieści się wiele praktyk, zasad. Najważniejsze, by pamiętać, że w skrócie chodzi o świadome podejście do kupowania. Chodzi nie tylko o to, by być świadomym konsumentem i kupować tylko to, co jest potrzebne, ale także o zastanowienie się, czy zawsze musimy sięgać po kolejne, nowe rzeczy. Osoby, które chcą się zacząć żyć w duchu zero waste, powinny zacząć od zasady „4 R”:
- REFUSE – „odmawiajmy” rzeczy, których nie potrzebujemy. Idąc po zakupy, zawsze zabierajmy ze sobą listę i ograniczmy się do tego, co faktycznie jest nam konieczne, nie kupujmy pod wpływem chwili, dając się ponieść emocjom i wydając niepotrzebnie pieniądze.
- REDUCE – zredukujmy liczbę przedmiotów, których potrzebujemy każdego dnia – ograniczmy np. ilość kupowanych kosmetyków czy gadżetów. Niestety, zakupy często traktujemy jako czynność, która pomaga nam się odstresować. To błąd, ponieważ skutki nieprzemyślanego, kompulsywnego kupowania przeważnie mają negatywny wpływ na nasze finanse.
- REUSE – wykorzystujmy rzeczy ponownie – niektóre przedmioty, kiedy przestaną nam służyć w swojej pierwotnej funkcji, nie zawsze od razu muszą trafiać do kosza. Zastanówmy się, czy możemy dać im „drugie życie”, a być może nawet dodatkowo na tym zarobić? Zamiast wyrzucać coś, co wydaje się nam niepotrzebne, oddajmy lub sprzedajmy to komuś, kto zrobi z tego użytek.
- REPAIR i RECYCLE – czyli naprawiajmy i korzystajmy dalej. Zawsze starajmy się w pierwszej kolejności naprawić to, co nie działa, zamiast wybrać się do sklepu po kolejny, nowy egzemplarz. Ta zasada nie powinna dotyczyć tylko elektroniki czy sprzętów RTV/AGD.
- Zakupy pod nadzorem specjalnym, czyli planowanie i uważność
Lockdown sprawił, że zmieniły się nasze zwyczaje zakupowe. Nawet te osoby, które wcześniej unikały odwiedzania sklepów internetowych, teraz zostały „zmuszone” do kupowania w sieci. Zakupy online robi już ponad 60% użytkowników Internetu[2]. Wyprzedaże związane z Black Friday, które w tym roku rozpoczęły się wcześniej, niż pod koniec listopada, a za chwilę start zakupów świątecznych, sprawią, że w praktyce tych osób będzie jeszcze więcej. W sieci kupujemy już naprawdę wszystko, od ubrań, jedzenia, poprzez sprzęt sportowy, elementy wyposażenia naszych domów, na lekach kończąc. Czy jednak wiemy, jak to robić dobrze, czyli, by nie ucierpiał na tym nasz portfel? Wydawanie wirtualnych pieniędzy, których nie widzimy, niestety ku temu skłania.
– Nie pomaga w tej sytuacji również to, że sprzedawcy, którzy ucierpieli w pandemii, chcąc zrekompensować sobie brak możliwości sprzedaży stacjonarnej, organizują promocje online, którym wielu konsumentów nie potrafi odmówić. I w ten sposób wydajemy niepotrzebnie pieniądze. Możemy tego uniknąć, gdy będziemy kontrolować nasze zakupy, uważniej przyglądać się cenom i promocjom, oraz czytać umowy, których dokonujemy na odległość – komentuje Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
- Lista zakupów to podstawa!
Zakupy w sklepie internetowym pod pewnymi względami nie różnią się od tych dokonywanych stacjonarnie, dlatego kupowanie online zacznijmy od zrobienia listy. – Sporządzenie spisu tego, co chcemy kupić i trzymanie się takiej listy podczas zakupów, sprawi, że unikniemy kompulsywnego kupowania, a o takie zachowanie łatwiej, gdy bez ograniczeń możemy dodawać kolejne produkty do wirtualnego koszyka – radzi Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
- Unikaj zakupów pod wpływem silnych emocji.
Zakupy robione w stresie, z pewnością odbiją się na naszych finansach. Pamiętajmy o tym szczególnie wtedy, kiedy kupujemy w sieci. Pokusa, by szybko poprawić sobie humor dzięki zakupom online, których możemy dokonać w każdym momencie, jest bardzo duża. Unikajmy takiego zachowania, bo złe emocje przeminą, a niechciane zakupy
i dziura w budżecie zostaną.
- Bądź łowcą „prawdziwych” promocji, z uwagą detektywa przyglądaj się cenom.
Szczególnie, kiedy planujemy poważniejszy zakup online, koniecznie porównajmy ceny tego samego produktu w różnych sklepach, by nie przepłacać. Możemy wykorzystać do tego celu popularne porównywarki internetowe albo dedykowane aplikacje. Warto, by porównywanie cen stało się nowym nawykiem podczas robienia zakupów w sieci, bo dzięki temu można wydać mniej. Szukajmy „prawdziwych” promocji, a nie tylko towarów, które tylko oznaczone są etykietą pt. „okazja”. W sieci rzeczywiście można kupić taniej, ale pamiętajmy również, że w Internecie nie brakuje nierzetelnych sprzedawców, którzy stosują nie do końca fair praktyki, aby przekonać nas do zakupu. Gdy damy się na nie złapać, może okazać się, że wydaliśmy nawet więcej, niż planowaliśmy pierwotnie lub nawet kupiliśmy to, czego w ogóle nie chcieliśmy.
- Uwaga na umowy!
Kupowanie online to dokonywanie transakcji na odległość, które od kupującego wymaga wyjątkowej ostrożności. Chwila nieuwagi, niepoświęcenie czasu na uważne przeczytanie regulaminu danego sklepu internetowego i możemy podjąć decyzję, której będziemy żałować przez dłuższy czas – a przy ziszczeniu się „czarnego” scenariusza – wpędzimy się kłopoty finansowe.
– Gdy zawieramy transakcję dotyczącą zakupu jakiejś usługi, sprawdźmy, jak długo będzie obowiązywała umowa oraz czy możemy ją wcześniej wypowiedzieć, oraz, jakie konsekwencje wiążą się z tym faktem. Zachowajmy szczególną czujność w przypadku tzw. bonusów – oferowanie tzw. gratisów firmom po prostu musi się opłacać, więc te dodatkowe koszty muszą sobie jakoś zrekompensować – np. w wyższych cenach wysyłki, itp. Dokonując transakcji w sieci, sprawdźmy również, z kim mamy do czynienia po drugiej stronie, czyli sprawdźmy sprzedawcę. Poszukajmy recenzji poprzednich klientów w Internecie, np. na forach czy w mediach społecznościowych. Dzięki temu unikniemy kontaktu z nierzetelnym sprzedawcą lub wręcz z fikcyjną firmą i nie stracimy pieniędzy – zauważa Patrycja Krzewska, ekspert Intrum.
[1] Intrum, European Consumer Payment Report, Special Edition Covid-19, czerwiec 2020.
[2] Dane: Gemius, 2020.