Sprawdź, czy jesteś zakupoholikiem… czyli jak kupować, aby się nie zrujnować
Sprawdź, czy jesteś zakupoholikiem… czyli jak kupować, aby się nie zrujnować
Zakupy są dla Ciebie skutecznym sposobem na poprawę samopoczucia? A może spędzasz wolny czas na kupowaniu w centrach handlowych, zaniedbując domowe obowiązki i nadwyrężając domowy budżet? To mogą być znaki, że cierpisz na zakupoholizm. Uzależnienie od wydawania pieniędzy i przymus nabywania zbędnych przedmiotów jest zjawiskiem często spotykanym. Według badań Verto Analytics[1], „chorych” na kompulsywne kupowanie jest nawet 20 proc. społeczeństwa, ale niektóre złe nawyki czy chwile słabości spotykają prawie każdego z nas. Robienie zakupów, nawet częste, nie stanowi problemu, póki nasze finanse są bezpieczne. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku, kiedy zakupoholizm zmusza nas do zaciągnięcia kredytu czy pożyczki. Dowodem na to jest, chociażby liczba aktywnych kart kredytowych Polaków, która na koniec czerwca br. wyniosła 5,856 mln, a wartość kredytów zaciągniętych dzięki nim to aż 14,165 mld zł, czyli od ostatnio analizowanego okresu wzrosła o 389 mln zł. Niespłacane na czas i powiększające się zadłużenie to gotowy przepis na uruchomienie spirali długów.
Zakupoholizm – co to takiego?
Zakupy są nieodłącznym elementem naszego życia i na pewno nie każdy, kto często kupuje i wydaje dużo pieniędzy w sklepach, jest zakupoholikiem. Większość z nas racjonalnie planuje wydatki, układa budżet domowy czy omawia potrzeby z bliskim. Zakupoholizm pojawia się wtedy, kiedy nie potrafimy kontrolować naszych zakupów oraz odczuwamy nieustanną potrzebę wydawania pieniędzy na cokolwiek. Staje się to naszym lekarstwem na nudę, stres czy niską samoocenę. Nie pomaga to, że codziennie jesteśmy „zmuszani” do oglądania ogromnej ilości reklam, kuszeni wyprzedażami, promocjami oraz programami lojalnościowymi. – Zakupoholizm ma także „sprzymierzeńca” w postaci kart płatniczych, które skutecznie wypierają gotówkę. Nie widząc wydawanych pieniędzy, często nie mamy wyrzutów sumienia, że coś kupujemy. Problem nasiliły karty kredytowe – przez to, że są one dostępne od ręki dla każdego, przyczyniły się do zadłużenia niemałej grupy. Płacąc kartą kredytową, czyli kupując na kredyt, nasza potrzeba nieustannego nabywania zostaje szybko zaspokojona, a płatnością się nie przejmujemy, bo ta została w końcu wygodnie „odroczona” – komentuje Aneta Jastrzębska, ekspert Intrum. Niestety, konsekwencje beztroskiego wydawania pieniędzy pojawiają się w najmniej odpowiednim momencie i często jesteśmy zaskoczeni, otrzymując od banku informację o konieczności spłaty zadłużenia. Niestety, wielu osób to nie powstrzymuje przed ciągłym kupowaniem.
Dlaczego kupujemy bez opamiętania?
Przyczyny kompulsywnego kupowania dla każdego uzależnionego są inne, ale bardzo często mają podłoże psychiczne. Zakupoholizm może być reakcją na negatywne wydarzenia lub stres. Jest również często związany z naszą niską samooceną i chęcią poprawienia swojego nastroju poprzez zakup nowych ubrań czy kosmetyków. Uzależnieni od wydawania pieniędzy, gdy czują złość lub smutek, poszukują pocieszenia – niektórzy kupują cały rok, a ich nałóg dotyczy konkretnego typu produktów: kosmetyków, gadżetów, ubrań czy sprzętów kuchennych. Zdarza się, że potrzeba kupowania pojawia się okresowo: w czasie świątecznych wyprzedaży lub zaraz po wypłacie. Czasem zakupoholikowi wystarczy zakup czegokolwiek – po powrocie do domu i tak rzecz wyląduje na dnie szafy i nie zostanie nigdy użyta, ponieważ liczy się jedynie moment zakupu. Według specjalistów, problem ten dotyczy głównie kobiet, ale możliwe jest, że to one częściej się do tego przyznają, a zakupoholizm występuje w podobnym stopniu u obu płci. Co ciekawe, status materialny nie ma tutaj żadnego znaczenia, a kompulsywne kupowanie lub tzw. window shopping, czyli robienie zakupów przez sklepowe witryny, zauważa się już u nastolatków. Rachunkami za ich lekkomyślne wydatki zostają obciążeni rodzice, a nierozsądne zakupy odbiją się negatywnie na budżecie całej rodziny.
Czy masz coś z zakupoholika?
Nałogowe zakupy mogą prowadzić do poważniejszych kłopotów finansowych, ale mogą również przyczynić się do rozpadu związku czy powstania rodzinnych sprzeczek. Dlatego ważne jest, aby rozpoznać u siebie pierwsze objawy zakupoholizmu, odpowiadając na kilka pytań:
- Zastanów się, w jakim nastroju robisz zakupy. Czy jesteś smutny/a? Być może, wydawanie pieniędzy jest dla Ciebie sposobem na poprawę samopoczucia, redukcję lęku czy radzenie sobie
z codziennością. - Pomyśl, ile czasu spędzasz w centrach handlowych lub buszując po stronach sklepów internetowych. Czy nie zaniedbujesz przez to swoich obowiązków i rodziny?
- Czy zdarzają Ci się obsesyjne myśli o kolejnych zakupach?
- Czy odczuwasz euforię robiąc zakupy, a po ich dokonaniu poczucie winy i wstydu?
- Czy zdarza Ci się kłamać na temat tego, ile wydałeś/aś pieniędzy na zakupy i ukrywać je potem przed otoczeniem?
- Czy kłócisz się z bliskimi, w związku ze swoimi wydatkami?
- Czy zaciągnąłeś/aś pożyczkę lub kredyt na zakupy, które były zbędne i nieplanowane?
Jeżeli na co najmniej dwa pytania odpowiedziałeś/aś twierdząco, to znak, że należy wprowadzić zmiany w Twoim podejściu do robienia zakupów, aby uniknąć poważniejszych konsekwencji związanych z zakupoholizmem. Ta przypadłość, mimo iż nie jest tak piętnowana społecznie jak inne uzależnienia, np. alkoholizm, hazard czy uzależnienie od narkotyków, to jednak jej skutki mogą być tak samo druzgocące, nie tylko dla portfela, ale i dla całej rodziny „chorującego”.
Jak sobie radzić z nałogowym kupowaniem?
– Kiedy zakupoholik wyda wszystkie bieżące środki, na ratunek przychodzą mu karty kredytowe i pożyczki. To doskonałe źródło finansowania dla tych, którzy podczas jednej wizyty w centrum handlowym potrafią wydać całą wypłatę. Limit na karcie kredytowej może być uruchomiony „od ręki”, a pożyczkę w parabanku otrzymamy nawet w 15 minut. W korzystaniu z tych produktów nie ma nic złego, ale kupującemu nałogowo trudno jest spłacić zadłużenie, kiedy kolejne wypłaty przeznacza na zakupy. Wtedy pojawiają się problemy z płynnością finansową i terminowym płaceniem rachunków oraz regulowaniem innych, stałych należności. W takiej sytuacji, dłużnik może spotkać na swojej drodze eksperta z firmy windykacyjnej, a w skrajnych przypadkach zakupoholizm może nawet doprowadzić do wizyty komornika. Takie osoby będą chciały pomóc nam wyjść z kłopotów finansowych, ale nie warto w ogóle do nich doprowadzać – wyjaśnia Aneta Jastrzębska, ekspert Intrum. Jak pokazują dane, Polacy niestety zadłużają się coraz bardziej. Według InfoMonitor oraz BIK, suma niespłaconych w terminie rachunków, alimentów, kredytów i pożyczek Polaków wyniosła pod koniec III kw. tego roku aż ponad 73 mld zł, czyli w trzy miesiące w naszym kraju przybyło prawie 2,4 mld zł zaległości i ponad 33 tys. niesolidnych dłużników. Aby nie dopuścić do rozwoju takich wydarzeń, jak podpowiada Aneta Jastrzębska, warto wprowadzić w życie kilka nawyków, które pomogą kontrolować wydatki, nie tylko zakupoholikom.
- Zawsze sporządzaj listę zakupów – pomoże Ci w kupieniu najpotrzebniejszych rzeczy, bez nabywania zbędnych produktów.
- Płać za zakupy gotówką – dzięki temu zobaczysz, ile pieniędzy naprawdę „ucieka” z Twojego portfela.
- Unikaj kupowania rzeczy przez Internet. Online łatwiej jest „zaszaleć” i przesadzić z wydatkami.
- Nie rób zakupów pod wpływem impulsu, np. w nocy czy będąc głodnym – w takim stanie rzadko myślimy racjonalnie.
- Unikaj obniżek i wyprzedaży, bo podczas nich kupujemy więcej niż planowaliśmy. Jeśli już zdecydujesz się pójść do centrum handlowego, przeznacz na zakupy tylko z góry ustaloną sumę pieniędzy.
[1] Verto Analytics, Audience Spotlight: Shopaholics, lipiec 2018.