Kłamstwo czy dziecięca fantazja?
Kłamstwo czy dziecięca fantazja?
Każdy z nas dobrze wie, czym jest kłamstwo i jakie wiążą się z nim konsekwencje. Jednak to pojęcie w świecie dziecka nie jest jasne i zrozumiałe. Dzieciom w wieku 4–6 lat zacierają się jeszcze granice pomiędzy fałszem a fantazją. Fikcyjne historie często bawią rodziców, ale bywają też powodem do niepokoju. Co zrobić, gdy dziecko celowo zaczyna mijać się z prawdą?
Motyw kłamstwa pojawia się już w starożytnej literaturze i towarzyszy ludzkości do dziś. Budzi negatywne emocje, bulwersuje, a jednocześnie jest częścią codzienności. Okazuje się bowiem, że przeciętnie kłamiemy do dwóch razy na dobę, czego dowiodły badania amerykańskich naukowców z Michigan State University. Nie można się więc dziwić, że dzieci również mówią nieprawdę.
W przypadku najmłodszych jest to część rozwoju wyobraźni, a także nauki życia w społeczeństwie. Warto zatem wiedzieć, jak odróżnić niewinne, dziecięce fantazje od prób celowego wprowadzenia w błąd.
Skąd bierze się dziecięce kłamstwo?
Pedagodzy są zgodni, że pociechy uczą się unikania szczerości od dorosłych. Wystarczy zwrócić dziecku uwagę, gdy np. z rozbrajającą szczerością skrytykuje prezent od dziadków. Przyczyn kłamstwa należy upatrywać także w niezwykle dynamicznym rozwoju wyobraźni. Jest to skomplikowany proces, który zaczyna się w okolicach 2. roku życia. To właśnie wtedy maluch zaczyna zabawy „na niby” i wciela się w różne role, choć towarzyszy temu jeszcze dużo naśladownictwa.
Prawdziwa eksplozja dziecięcej fantazji następuje jednak nieco później, bo między 3.–5. rokiem życia. Na tym etapie przedszkolaki potrafią ze szczegółami opowiadać niestworzone historie, w które najczęściej same wierzą. Czy należy się tego obawiać? – Zabawa „na niby” to duży krok w rozwoju dziecka. Ten proces warto obserwować i wspierać. To właśnie wtedy intensywnie rozwija się prawa półkula mózgu odpowiedzialna m.in. za kreatywne myślenie i nieszablonowe rozwiązania. Maluchy bawiąc się, „przepracowują” też różne problemy, także i takie, których nie mogłyby przeżyć w świecie realnym. W ten sposób ćwiczą swoje kompetencje. Rolą rodzica jest zatem odnalezienie równowagi między zmyślonym światem a tym, co realne. Chodzi o to, by nie strofować, mówiąc np. „nie wygłupiaj się”, ale jednocześnie pilnować, by dziecko nie zamknęło się wyłącznie w wymyślonym świecie – radzi psycholog Magdalena Lange-Rachwał, ekspert Wydawnictwa Klett, wydawcy serii Lena.
Co zrobić, gdy dziecko kłamie?
Do 5. roku życia maluchy często nie odróżniają fikcji od rzeczywistości, a świat postrzegają w kategoriach „czarne-białe”. Zasady i reguły traktują bardzo restrykcyjnie, a ich przekroczenie wywołuje u nich poczucie winy. Dostrzeganie niuansów i łamanie tych granic może jednak pojawić się u starszych przedszkolaków. Wtedy też najczęściej zdarzają się pierwsze próby intencjonalnego mijania się z prawdą. Przedstawienie innej wersji wydarzeń niż miała miejsce może mieć kilka powodów. Dziecko kłamie np. ze strachu lub ze względu na własne korzyści, bo chce np. uniknąć kary lub krytyki. Obok takich sytuacji oczywiście nie możemy przechodzić obojętnie. – Wtedy najlepiej sprawdza się konstruktywna rozmowa. To nie musi być strofująca pogadanka, ale choćby wspólne czytanie lektury, w której bohater nie osiąga celu poprzez kłamstwo. To może być punkt wyjścia do tego, by wyjaśnić, dlaczego nie akceptujemy kłamstwa. Pamiętajmy też o pochwałach, gdy dziecko przyzna się do winy, bo to zwykle okupione jest wstydem. Maluch doskonale wie, że złamał zasady i ponosi koszty w postaci wyrzutów sumienia. Jeśli nauczymy się spokojnie reagować w takich sytuacjach, to w zamian zyskamy szczerość i zaufanie – dodaje Magdalena Lange-Rachwał.